Do udziału w spotkaniu zaproszeni zostali również przedstawiciele Śląskiego Centrum Chorób Serca z Zabrza.
„W Polsce z powodu zanieczyszczeń powietrza rocznie umiera około 47 tys. ludzi, czyli małe miasteczko znika z powierzchni” – przekonywał prof. dr hab. Andrzej Lekston, kardiolog ze Śląskiego Centrum Chorób Serca. Tłłumaczył on m.in. zależność pomiędzy podwyższonymi stężeniami zanieczyszczeń powietrza, a występowaniem m.in. nagłych stanów sercowo-naczyniowych (w tym przypadku śmiertelność wzrasta o 8%), udarów mózgu, zatorowości płucnej wśród pacjentów. Prof. Lekston podkreślał również wpływ złej jakoś powietrza na dzieci (znacznie bardziej narażone na zanieczyszczenia) i ich dalszy rozwój. „Zanieczyszczenie powietrza wpływa też na destrukcję w materiale genetycznym, na żywotność plemników, spada poziom testosteronu” – wymieniał profesor.
Niestety temat smogu wciąż jest w dużym stopniu bagatelizowany. Obecni na spotkaniu przedstawiciele okolicznych gmin zgodnie podkreślali konieczność uświadamiania mieszkańców, przywołując konkretne przykłady braku wiedzy wśród mieszkańców na temat złej jakości spalanego opału oraz skutków, jakie to za sobą niesie. Pojawiła się nawet gorzka refleksja, że choć nasz region od lat zmaga się z narastającym wciąż problemem smogu, wiele osób uzmysłowiło to sobie dopiero, kiedy w połowie stycznia temat „na chwilę” przebił się do ogólnokrajowych mediów…
„Gdyby wskaźniki zanieczyszczenie powietrza przełożyć na podobny stopień zanieczyszczenia wody, mielibyśmy katastrofę. Wodociągi trzeba byłoby zamknąć, a wodę dowozić beczkowozami” - mówił obrazowo prezydent Rybnika Piotr Kuczera – „tymczasem w złym powietrzu niektórzy wciąż jeszcze nie widzą problemu”.
Dlatego tak ważne jest edukowanie, uświadamianie i przekonywanie wciąż nieprzekonanych. Istotna jest tutaj rola m.in. strażników miejskich czy radnych, będących przecież najbliżej mieszkańców.
Prowadzący spotkanie Łukasz Tekeli dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego, nie pozostawia jednak złudzeń, że przygotowywana uchwała będzie cudownym lekarstwem na smog: „Mamy pełną świadomość, że powietrze nie poprawi się w ciągu roku, bo jest to długoletni, żmudny i kosztowny proces. Ale choć wiele osób pyta czy nas na to stać, ja zapytam: czy nas stać na to, by jeszcze czekać?”
W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Piotr Kuczera, wskazując jednocześnie, że choć przygotowana uchwała to krok w dobrą stronę, to jest to zaledwie mały krok, zdecydowanie niewystarczający bez wsparcia ze strony ogólnopolskich rozwiązań systemowych. Na przykład proponowany w uchwale zakaz spalania kiepskiej jakości paliw (muł, flotokoncentrat), nie przyniesie oczekiwanego efektu, bez wprowadzenia zakazu sprzedaży tego rodzaju paliw. To zaś jest już poza kompetencją samorządu…