Energii i wigoru stuletniej pani Weronice może pozazdrościć niejeden nastolatek. Jubilatka cieszy się bardzo dobrym zdrowiem i pogodą ducha, a pytana o receptę na życie powtarza:
- Najważniejsze to być dobrym człowiekiem i być wdzięcznym za to, co się w życiu ma. Ogromnie ważna jest też praca - jak człowiek pracuje, to jest potrzebny. I kolejna rzecz to wiara w Boga, mnie to trzyma przy życiu - śmieje się pani Weronika.
Pani Weronika wielokrotnie przeczytała całą Biblię i wciąż lubi ją czytać, interesuje się aktualną sytuacją polityczną w kraju i mieście, stale jest na bieżąco w aktualnych wydarzeniach. Urodziła się w Poznaniu, miała dziesięcioro rodzeństwa, jako najstarsza pomagała w ich wychowaniu, o sobie mówi śmiejąc się : "jestem taka śląska pyra". Do Rybnika dotarła ze swoją rodziną, mieszka w dzielnicy Maroko-Nowiny.
Pani Weronice życzymy wszystkiego najlepszego: zdrowia i pogody ducha na kolejne lata!