Szukanie ochłody na kąpieliskach jak Ruda, Pniowiec czy basen w Chwałowicach to sprawy oczywiste. Nie każdy może sobie jednak na co dzień pozwolić na wygospodarowanie odpowiedniej ilości czasu, by poleniuchować nad wodą. A rozgrzane słońcem, gęsto zabudowane centra miast, niespecjalnie sprzyjają wypoczynkowi.
Jak zatem znaleźć trochę ochłody w śródmieściu Rybnika?
Wytchnienia można szukać w cieniu oferowanym przez parki, skwery i zieleńce czy przez parasole letnich ogródków. Można chłodzić się w sąsiedztwie miejskich fontann. Można też skorzystać z miłej ciału wodnej mgiełki, jaką oferują ustawione w kilku miejscach zraszacze.
Taka wodna kurtynka ochłodzi nas na rybnickim rynku, na skwerze przy ul. Hallera oraz przed wejściem do urzędu miasta, od strony ul. Miejskiej. Serwowana z nich orzeźwiająca mgiełka to świetny sposób na chwilowe ochłodzenie, gdy z nieba leje się żar.
W mieście działają także dostarczające ochłody uliczne „poidełka”, dostępne w pasażu łączącym Plac Wolności z rynkiem, na skwerze przy ul. Hallera i w okolicach dworca kolejowego. Leci z nich woda zdatna do użytku, podlegająca analizie w laboratorium. „Poidełka" można wykorzystywać do obmywania twarzy i rąk.
No i pamiętajmy koniecznie o piciu wody - ta też dostępna jest w przestrzeni miejskiej - w wodomacie, ustawionym na skwerze "Z tulipanami", przy ul. M. Skłodowskiej-Curie.